Najsłabszy i najgorszy film o wilkołakach, jaki kiedykolwiek widziałem, no może znajdzie się
jeszcze jakiś. Te przemiany, widać że komputerowe, słabizna. Jednak nie ma to jak Skowyt.

Po krótce plusy - kilka niezłych krwawych scen mordów, przyzwoita gra policjanta + Kane Hodder. Minusów jest całe "stado" - słaba fabuła, fatalne efekty specjalne (najgorsze przemiany w wilkołaka jakie w życiu widziałem i pewnie już na zawsze utrzymają to miejsce!!! Jak można tak żałośnie komputerowe, wycięte i...

Bez Meery 1/10 - efekty w 2003 roku jak z wczesnych lat 90.

Polecam tylko dla fanów Samaire.

PIĘTNO WILKOŁAKA to dość żenujący pseudohorror Richarda Friedmana, który posiada szereg najgorszych wyznaczników kina klasy C.

Budżet jest tutaj dość niski, aktorstwo w zasadzie żadne, scenariusz jest prosty jak drut, a mimo to obfituje w pewne głupotki oraz kiepskie dialogi. Dodatkowo mamy tu też dość niechlujną...

Cały środek filmu zajmuje "przerywnik" w postaci dwóch migdalących się gołych panienek (tak, wiem, że dla niektórych będzie to zachęta, ale jak macie ochotę na takie klimaty, to lepiej już obejrzyjcie sobie porządne porno), zaś w roli tytułowego wilkołaka występuje gumowa maska pokazywana w mocnych zbliżeniach.

film jest nieporozumieniem żadnej scenki która by serio wystraszyła głupie laski biegnące na dach budynku tym samym odcinające sobie droge ucieczki wilkołak jak z "mlekołaków" efekty specjalne słabiutkie srebrna kula zabija wilkołaka i kropka! historia mogłaby być dobra ale nie jest jedyna fajna scena...

dal tego filmu zdecydowane 1/10 tutaj nie trzeba się rozpisywać co było złe w tym filmie.. kto oglądał ten film to przyzna ze ten fil to jest poprostu syf..

Fauła na poziomie kiepskiego XXX, a efekty gorsze niż w naszej Starej Baśni (widziałem lepsze na amidze)

A jednak nie wszystko co usa kręci jest dobre "Darkwolf"jest tego przykładem.Mówiąc krótko takiej nędzy dawno nie widziałem

Nie oglądajcie tego, tak idiotyczny film... Aktorzy jakby sie urwali z podrzędnego teatrzyku szkolnego. babka trzyma sploowke wycelowaną wilka, krzyczy, a ten sie na nią gapi i kamera jeździ od niego do niej i tak przez 5 minut, zasnąć mozna - i tak przez cały film ;/ kretynizm

kazdy film o wampirach i wilkolakach to jeden wielki chlam i tandeta wlasciwa latom 90-tym. niestety w tym gatunku filmowym istnieje bardzo cienka granica pomiedzy dobrym filmem a kompletna zenada. jak dla mnie to zasluguje na najwyzej pol gwiazdki.